Najpiękniejszą cechą związku dwojga bliskich sobie ludzi, jest to, że idąc wspólnie przez życie, każde przeżywane szczęście można mnożyć przez dwa, a każdą troskę dzielić na pół. Takie osoby wspólnie wypracowują swój dorobek, wspólnie zakładają rodzinę, wychowują dzieci i często cieszą się wnukami.
Z trudami i kosztami codziennego życia także mierzą się wspólnie wspierając się nie tylko emocjonalnie, ale i finansowo. Wspólnie opłacają rachunki, dzielą się także innymi kosztami jesieni życia. Wraz z wiekiem pojawiają się nowe wydatki, na leki, na rehabilitację, na dodatkową opiekę.
Nadchodzi jednak taka smutna chwila, że jeden z małżonków umiera. Pożegnanie najbliższej osoby, to ogromna strata, to ból, to cierpienie, to żałoba. Nikt nie jest w stanie zmienić. Nikt i nic nie jest w stanie złagodzić żałoby po stracie żałoby po stracie kogoś, z kim dzieliło się życie.
Ale dla osoby starszej, dla emeryta czy emerytki śmierć żony lub męża to nie tylko emocjonalny cios, ale cios w finansową stabilizację i poczucie bezpieczeństwa. W domowy budżet i wydatki, których nie zmniejsza nawet najgłębsza żałoba.
Nie znikają troski dnia codziennego, które spoczywały do tej pory na barkach dwójki ludzi. Opłata za czynsz nie zmniejsza się o połowę. Naprawa pralki czy lodówki nie kosztuje mniej. Trzeba płacić rachunki za ogrzewanie mieszkania, za prąd, czy też gaz.
Pod względem finansowym moment utraty żony lub męża jest szczególnie trudny dla najuboższych emerytów, ale nie tylko dla nich. Ryzyko pogorszenia się sytuacji ekonomicznej, ryzyko popadnięcia w biedę, to coś na co odpowiedzialne i troskliwe oraz opiekuńcze państwo nie może zamykać oczu. Tym bardziej wtedy, kiedy to ryzyko widzą i sprzeciwiają się obywatele i obywatelki. A dokładnie tak jest w tym przypadku.
Renta wdowia to nowe, doniosłe społecznie rozwiązanie, pozwalające łączyć własną emeryturę z częścią emerytury po zmarłym współmałżonku. To odpowiedź na zagrożenie ubóstwem osób starszych, wsparcie dla nawet 2 mln seniorów, którym wzrosną świadczenia emerytalno-rentowe.
To odpowiedź na zagrożenie ubóstwem osób starszych, wsparcie dla nawet 2 mln seniorów, którym wzrosną świadczenia emerytalno-rentowe.
Renta wdowia to obywatelski projekt ustawy zainicjowany w 2022 r. przez Lewicę, przez OPZZ oraz 20 innych organizacji społecznych. Projekt, pod którym podpisało się ponad 200 tys. obywateli i obywatelek, dostrzegających potrzebę wsparcia przez państwo osób starszych, wdów i wdowców.
To projekt złożony jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu, ale niestety przez poprzednią prawicową większość schowany głęboko do szuflady. Na szczęście decyzją marszałka Szymona Hołowni, większości parlamentarnej obecnego rządu to także projekt, nad którym dzisiaj pracujemy i szczęśliwie te prace finalizujemy.
A przede wszystkim to projekt z poparciem całej koalicji obecnego rządu. Poparcie dla niego, gotowość do prac nad nim całej Koalicji, wypracowane wspólnie poprawki, które czynią go możliwym do realizacji już od 1 stycznia przyszłego roku, to wyraz naszej wspólnej odpowiedzialności za osoby starsze, ale i za całą naszą wspólnotę, opartą na wartościach takich jak godność, bezpieczeństwo i międzypokoleniowa solidarność.
Renta wdowia o świadczenie kierowane bezpośrednio do wdów i wdowców, ale korzystne także dla ich dzieci, dla ich wnuków. Bo dziś, kiedy umiera starsza mama lub ojciec, babcia lub dziadek, to właśnie na barkach młodszych członków rodziny spoczywa odpowiedzialność za wsparcie osamotnionej osoby, która przy życiu pozostała.
Renat wdowia to krok w kierunku większej niezależności i samodzielności osób starszych, a zatem ważny krok zabezpieczenia ich godności. Godności, która należy się każdemu bez względu na wiek, czy też na sytuację życiową.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej
Sejm, 25 lipca 2024 r.